W środę, 3 września po godzinie 9 otrzymaliśmy taki, niespodziewany, komunikat z Gabinetu Prezydenta Leszna:
Jacek Koszałka, Prezes Miejskiego Zakładu Zieleni Sp. z o.o. w Lesznie, z powodów osobistych zrezygnował z piastowanego stanowiska. Piątek, 29 sierpnia 2025 r., był jego ostatnim dniem pracy w zieleni miejskiej.
W drugim tygodniu września odbędzie się spotkanie Rady Nadzorczej MZZ Sp. z o.o. w Lesznie, która podejmie decyzję o przyszłości spółki.
Zamieszanie z prezesem MZZ zaczęło się 30 czerwca tego roku, kiedy okazało się, że prezydent Leszna nie udzielił absolutorium za rok 2024 Dariuszowi Lorychowi, który sprawował tę funkcję od roku 2019, od kiedy MZZ stał się spółką (wcześniej był dyrektorem MZZ, jako zakładu budżetowego miasta Leszna). Grzegorz Rusiecki miał zastrzeżenia do pracy prezesa i jego dbałość o miejską zieleń, co zresztą wielokrotnie publicznie wyrażał.
30 lipca Rada Nadzorcza MZZ odwołała Dariusza Lorycha z funkcji prezesa, mimo że wcześniej nie miała uwag do jego pracy. Wniosek o odwołanie złożył prezydent, a członkowie RN jednomyślnie go zaakceptowali.
[ZT]77276[/ZT]
14 sierpnia RN wybrała na prezesa MZZ Jacka Koszałkę. Funkcję sprawował od 18 sierpnia i teraz złożył rezygnację.
[ZT]77619[/ZT]
[REAKCJA]78156[/REAKCJA]
2 0
Stanowisko dla odprawy w jakiej wysokości?
2 0
W MZZ musi być super jak Prezes rezygnuje po 2 tygodniach - spotkał zapewne beton nie do skruszenia + plany prezydenta na likwidację spółki i utworzenie zakładu budżetowego.
Nic się w MZZ nie zmieni jeśli nie zmieni się podejście kierowników / brygadzistów - więcej podpierania łopaty, picia kawy, palenia papierosów niż realnej pracy. Ktoś to toleruje przez lata, a potem się okazuje, że regularne koszenie kilkudziesięciu km pasów zieleni przy głównych drogach miasta przerasta możliwości tej spółki (gdzie potrzeba 1 traktor i jednego człowieka, maksymalnie dwóch). Co dopiero myśleć o tematach, które wymagają więcej nakładu pracy - utrzymanie klombów, przycinanie drzew i krzewów itd.
1 0
Jacek spoko gosc coś musiało sue wydarzyć ze odszedł sprawa może mieć drugie dno