Długo się zastanawialiśmy w redakcji, czy mamy publikować ten film. Był wstrząsający przede wszystkim ze względu na dźwięk. Przeraźliwie krzyczała o pomoc młoda sarna. Dlatego postanowiliśmy ten krzyk usunąć z nagrania.
Film otrzymaliśmy w poniedziałek, 29 września od jednego z naszych czytelników. Przedstawia on koźlę sarny, ranne po wypadku na drodze, leżące na polu w okolicy Mórkowa w gminie Lipno. Zwierzę próbowało się czołgać, jednocześnie wołając o pomoc.
[WIDEO]1941[/WIDEO]
Mężczyzna, który o godz. 7 rano znalazł potrąconą przez samochód ranną sarnę, zgłosił to do obwodu łowieckiego. Tam powiedziano mu, że takimi sprawami zajmuje się gmina. Zwrócił się więc do urzędu. Z relacji naszego rozmówcy wynika, że po ponad trzech godzinach od zgłoszenia, koźlę wciąż było na polu. Świadek zdarzenia przekazał nam także, że zwierzę już zaczynało być atakowane przez drapieżne ptaki.
My także próbowaliśmy się dowiedzieć czegoś więcej w tej sprawie i z pewnością do niej wrócimy.
- Gdzie są służby? Jak działa polskie prawo? Czy instytucje zarządzające polską fauną są tak zastraszone przez wszelkiej maści fundacje i obrońców zwierząt, a przede wszystkim pytam, gdzie są ci obrońcy zwierząt, którzy na każdym kroku wszystkich krytykują? - pisze nasz czytelnik.
AKTUALIZACJA: Skontaktowaliśmy się z Referatem Ochrony Środowiska Urzędu Gminy w Lipnie, gdzie powiedziano nam, że urzędnicy zareagowali na sygnał od osoby, która widziała ranną sarnę, jednak nie znaleźli jej na terenie wskazanym jedynie orientacyjnie przez zgłaszającego. Stwierdzili, że podana lokalizacja była lakoniczna i zawierała zbyt wiele niewiadomych (brakowało w niej punktów orientacyjnych), a teren wokół był zbyt rozległy, aby dwóch pracowników referatu było w stanie go sprawdzić w poszukiwaniu rannego zwierzęcia.
[REAKCJA]78780[/REAKCJA]
[ZT]78722[/ZT]
0 0
myśliwy ją głaszcze po udzie ,hajku hajku piosenka biedna sarenka myśliwy ją głaszcze po udzie
0 0
Do kogo ten pan ma pretensje? Do fundacji i ośrodków pomagajacych zwierzętom? Te miejsca i ci ludzie robią wiecej dla zwierząt niz większość gmin w tym kraju. Pan pyta, gdzie oni sa? Otóż zajmuja sie zwierzętami, a poniewaz nie sadzę, by mieli jakis specjalny dar lokalizowania wszystkich zwierzat potrzebujacych pomocy, to do tej biednej sarny nie dotarli.
Zawsze dobrze dokopać obrońcom zwierząt, a nie nieskutecznym sluzbom. A sarnę lepiej trzymac z daleka od mysliwych...)