Balon nad lodowiskiem w Lesznie pod ciężarem śniegu zaczął zapadać się na środku zadaszenia. Wezwano strażaków. Wieczorem balon podniesiono. To było w środę, 26 listopada. W czwartek, 27 listopada o godzinie 12 przed lodowiskiem odbyła się konferencja prasowa.
- Od rana obiekt był sprawdzany i nic nie zapowiadało tego, co jednak się wydarzyło. Do godziny 13 z lodowiska korzystały szkoły. Kiedy potem zauważono obwieszone zadaszenie na lodowisku przebywało kilkanaście osób, które opuściły obiekt - mówił Krzysztof Barczak, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który zarządza lodowiskiem przy ul. 17 Stycznia.
- W wyniku sprawnego działania pracowników Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji oraz strażaków uniknęliśmy tragedii - mówił Maciej Grabianowski, zastępca prezydenta. - Inne tego typu obiekty w Lesznie są ogrzewane, a ten nad lodowiskiem nie dość, że nie jest ogrzewany, to jest jeszcze wychładzany, co spowodowało opadanie zadaszenia pod ciężarem śniegu.
- Ten obiekt jest sprawdzany. Ma przeglądy okresowe. Wczorajsza sytuacja była losowa. Śnieg z deszczem był bardzo ciężki i to spowodowało nagłe obniżenie powłoki balonu - podkreślił Szymon Kurpisz, zastępca komendanta miejskiego PSP w Lesznie.
Maciej Grabianowski zwrócił uwagę na wzorowe działania dyrektora i pracowników MOSiR-u, którzy kiedy dostrzegli co się dzieje z zadaszaniem, wyprowadzili osoby korzystające z lodowiska poza obiekt. Zastępca prezydenta podziękował także strażakom Komendy Miejskiej PSP oraz strażakom OSP Leszno-Gronowo za sprawną akcję oraz lokalnym firmom, za użyczenie sprzętu, a były to: "Dudkowiak" Jędrzej Dudkowiak, Ambit Jarosław Dawidziak - Mariusz Stajer i Smol-Dek Piotr Antonik.
Na błyskawiczną reakcję dyrektora i pracowników MOSiR-u zwrócił uwagę również zastępca komendanta miejskiego PSP: - Mieliśmy zgłoszenie o obwieszeniu balonu, na żadnym etapie nie było mowy o zarwaniu poszycia. To, że balon znalazł się na płycie lodowiska było efektem wyłącznie naszej decyzji, by szybko usunąć nadmiar śniegu.
- Po konsultacji ze strażakami, dowódcami akcji, podjęliśmy decyzję o opuszczaniu balonu, by usunąć śnieg z jego powłoki. Dziękuję firmom za sprzęt, a naszym pracownikom za czujność - mówił Krzysztof Barczak, dyrektor MOSiR-u.
- W przypadku takich opadów, jakie były wczoraj, zarządcy obiektów powinni monitorować ilość śniegu, który zalega na dachach i w przypadku nadmiernej jego ilości przystąpić do jego usuwania. I taka sytuacja miała tutaj miejsce. Nasze działanie nie wynikają z nieprawidłowości, tylko sprawdzamy, czy właściciele i zarządzający wywiązują się ze swoich obowiązków. Obiekt zostanie przywrócony do użytkowania po przeglądzie technicznym - mówi Robert Wiśniewski, powiatowy inspektor nadzoru budowalnego dla miasta Leszna.
Tafla lodowiska podczas wczorajszych działań nie została uszkodzona. Będzie to jednak dokładnie sprawdzane, by mieć pewność, że obiekt jest bezpieczny. Dopiero, gdy będzie pewność, że wszystko jest w porządku, lodowisko na nowo zostanie otwarte. Być może stanie się to w przyszłym tygodniu. Będziemy o tym informować na leszno24.pl.
Decyzją władz miasta pozostałe zadaszenia typu balon nad innymi obiektami sportowymi w Lesznie, w związku z wydarzeniami z 26 listopada, są sprawdzane pod kątem bezpiecznego użytkowania. W tych przypadkach, co podkreślił Maciej Grabianowski, chodzi o obiekty, które są ogrzewane od wewnątrz.
[REAKCJA]80793[/REAKCJA]
[ZT]80766[/ZT]
[ZT]80791[/ZT]
[ZT]80736[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz