Tragedia w Poznaniu. W pożarze kamienicy zginęło 2 strażaków, są też ranni

Tragiczne są skutki pożaru kamienicy, do jakiego doszło w nocy z soboty na niedzielę, z 24 na 25 sierpnia w Poznaniu.

Ogień w kamienicy przy ul. Kraszewskiego na Jeżycach w Poznaniu pojawił się przed północą. Po kilku minutach na miejscu były już pierwsze zastępy Państwowej Straży Pożarnej. Niestety, podczas akcji doszło też do wybuchów - najpewniej dwóch. Według pierwszych informacji podawanych rano przez PSP, ranne zostały trzy osoby cywilne, w tym kobieta mieszkająca w budynku, a także 11 strażaków. Dwóch innych strażaków przez kilka godzin było poszukiwanych. Tuż przed godziną 12 okazało się, że obaj nie żyją.

"Dwóch strażaków zginęło dzisiaj w trakcie akcji gaśniczej w Poznaniu. Cześć Ich pamięci! To prawdziwi bohaterowie naszych czasów. Rodziny ofiar zostaną otoczone opieką państwa" - poinformował premier Donald Tusk na platformie X.

Na miejscu zdarzenia pojawiła się wojewoda wielkopolska Agata Sobczyk, prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak, zapowiadany był także przyjazd wiceministra spraw wewnętrznych i administracji. Straż pożarna podlega MSWiA. Mieszkańcy kamienicy zatrzymali się u rodzin lub w hotelu wskazanym przez miasto. Mają otrzymać pomoc psychologiczną. Stracili dorobek całego życia i dach nad głową. Wszystko wskazuje na to, że kamienica zostanie wyburzona, bo nie nadaje się już do remontu.

[ZT]68561[/ZT]