Zamknij

Leszczyński sąd unieważnił kredyt frankowy!

08:52, 28.02.2020 A.K Aktualizacja: 08:21, 03.03.2020
Skomentuj

Leszczyński Zamiejscowy Wydział Sądu Okręgowego w Poznaniu unieważnił w całości umowę kredytową indeksowaną we frankach szwajcarskich! Bank musi zwrócić kredytobiorcom 73.400 zł.

Zeszłoroczny wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczący kredytów we frankach dał nadzieję kredytobiorcom. Wielu wystąpiło do sądu o stwierdzenie nieważności całej umowy kredytowej albo niektórych jej postanowień (np. klauzuli indeksacyjnej). To jednak nie jedyny wyrok na korzyść tych, którzy wpadli we „frankową pułapkę”.

Przypominamy - żeby skierować sprawę do sądu, należy najpierw przeanalizować m.in. umowę kredytową pod kątem niedozwolonych postanowień umownych. Pragniemy zwrócić tu uwagę na wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu XIII Zamiejscowego Wydziału Cywilnego z siedzibą w Lesznie z grudnia ubiegłego roku. Sąd unieważnił w całości umowę kredytu hipotecznego z 2008 r. indeksowanego we frankach szwajcarskich (CHF). Zasądził też od banku na rzecz kredytobiorców zwrot ponad 73.400 zł.

Sprawa dotyczyła kredytu indeksowanego, czyli udzielonego oraz wypłaconego w złotówkach, ale waloryzowanego (indeksowanego) do kursu franka szwajcarskiego. Oznacza to, że bank po wypłaceniu kwoty kredytu w złotówkach, przelicza kwotę do zapłaty po kursie franka, według tabel kursowych.

W wyroku sąd wskazał na to, że kredytobiorcy nie mieli możliwości negocjowania kursu waluty banku. Według tego kursu ustala się kwotę kredytu do spłaty. Bank nie wyjaśnił też, jakimi zasadami kieruje się ustalając taki kurs. Zastosował również indywidualną, jednostronną tabelę kursów walut. Choć przed zawarciem umowy bank poinformował kredytobiorców o możliwości zmiany wysokości rat z uwagi na kurs franka, jednak nie uwzględnił znacznych wahań tego kursu. Symulacja kredytu obejmowała jedynie różnicę między minimalnym a maksymalnym kursem franka z ostatnich 12 miesięcy.

Sąd uznał, że te postanowienia umowne są niedozwolone i nie wiążą kredytobiorców w umowie z bankiem. Wobec tego niemożliwe jest ustalenie ostatecznej wysokości kredytu do spłaty. Sąd stwierdził, że bez tak istotnych postanowień umowa kredytu jest nieważna w całości. Podkreślił, że kredytobiorca powinien mieć możliwość oszacowania ryzyka związanego z kredytem w walucie obcej, czego został pozbawiony. Mówiąc wprost - bank jako profesjonalista wykorzystał swoją pozycję i przerzucił w całości ryzyko na konsumentów. Wobec tego sąd zobowiązał bank do zwrotu kredytobiorcom całości wpłat dokonanych na poczet kredytu.

Ponieważ wciąż nie możemy doczekać się rozwiązań ustawowych, jedyną drogą dla frankowiczów, żeby odzyskali nadpłacone pieniądze, jest inicjatywa własna i pozwanie banku.

Jeśli chcą Państwo dowiedzieć się więcej w tej sprawie, zapraszamy na bezpłatne spotkanie, które organizuje radca prawny Karolina Łapacz z Kancelarii Radców Prawnych Tabert Przyniczka Sp.j. z siedzibą w Lesznie, Odbędzie się ono 6 marca 2020 r. w Lesznie od godziny 9 przy ul. Karola Marcinkowskiego 10/2.

Liczba miejsc ograniczona, rejestracja pod numerem tel. 797 385 580.

(A.K)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(8)

KOKO

9 5

Ludzie dobrze wiedzieli co podpisują, frank w tamtych czasach był tani więc się opłacało. I śmiano się z ludzi co biorą w złotówkach. To może rekompesanta dla kredytobiorców w złotówkach? 20:16, 01.03.2020

Odpowiedzi:4
Odpowiedz

OnaOna

2 5

Niestety nie zgodzę się z tym. My nie mieliśmy zdolności na kredyt w zł, ale na franki już tak. Nie było wyboru 21:52, 01.03.2020


MariuszMariusz

8 2

Jak nie było wyjścia? Nie mam zdolności kredytowej-nie biorę kredytu! 22:27, 01.03.2020


JarekJarek

1 0

Niestety, to co najczęściej widoczne jest w komentarzach pod artykułami o przegranych sprawach - bank przeciwko konsumentom to żółć, wylewana przez tych, którzy takiego kredytu nie mają. Najczęściej wypowiadają się Ci, którzy 15-10 lat temu w ogóle kredytu nie chcieli brać lub po prostu byli za młodzi. Nie wiem czy te wypowiedzi nie są po prostu wypowiedziami bankowych troll.
Ale, ale. Rzecz nie w tym, czy ktoś mógł przewidzieć czy nie, albo czy kredyty w CHF były wtedy tańsze czy nie od PLN. Rzecz w tym, że banki w pełni świadomie, perfidnie i w pełni „profesjonalnie” wypuściły klientów na minę.
To tak jakbyś poszedł do dealera samochodowego, wahając się między wyborem samochodu z silnikiem diesla a benzynowym. Sprzedawca z uśmiechem na twarzy będzie Cię przekonywał, że diesel jest znacznie lepszych, tańszy, bardziej ekonomiczny, a poza tym na benzynę to Cię nie stać i tak naprawdę nie masz wyboru. Dealer jest w pełni świadomy tego, że fabryki fałszują wyniki testów, olej napędowy niedługo wielokrotnie podrożeje, ale robi to dla swojej premii i żeby wyrobić plany sprzedażowe, które na niego narzucono. Doskonale wie, że bomba kiedyś wybuchnie i będzie wielki smród, ale obchodzą to tylko słupki w Excelu i stan prywatnego konta. W końcu ulegniesz argumentom wyszkolonego sprzedawcy i wabiony fałszywymi argumentami kupisz wymarzony samochód z dieslem.
I teraz powiedz mi dobry człowieku, co zrobisz gdy sprawa wyjdzie na jaw? Pozwiesz perfidnych sprzedawców i producenta czy będziesz oglądał się na dobro tych, którzy byli w mniejszości (spójrz na statystyki sprzedaży kredytów z tamtych czasów) i kupili samochód zasilany etyliną? Do tego Twój samochód nie będzie nic wart, cena odsprzedaży spadnie do zera a Ty masz do spłacenia raty. Nadal będziesz wypisywał farmazony o sprawiedliwości społecznej i przerzucaniu kosztów ewentualnych przegranych spraw przez producentów felernych samochodów na przyszłych klientów? Sam sobie już pewnie odpowiedziałeś na to pytanie.
Problem w tym, że SAM WIESZ KTO, kiedyś wielki przeciwnik ograniczania Polakom dostępu do tanich kredytów w CHF (pewnie drogi oponencie nie chcesz o tym pamiętać), przestraszył się wprowadzenia rozwiązań systemowych i poszedł na rękę bankowym oszustom. A trzeba było wprowadzić mechanizmy, które naprawił by szkody wyrządzone przez pełne klauzul abuzywnych i wad prawnych umowy, chroniąc jednocześnie pozostałych klientów banków przed przerzucaniem na nich kosztów.
Dało się z samochodami? I co? Świąt się zawalił? A problem z mieszkaniami nie jest taki prosty jak z samochodami. Ludzie potracili oszczędności całego życia a inni z kolei długo jeszcze będą spłacać konsekwencje perfidnego procederu bankowych manipulatorów.
Dla jasności. Tak – mam kredyt we frankach. Nie – nie pozwałem banku, ani nie poczyniłem żadnych kroków prawnych żeby zmienić swoją niekomfortową i w mojej ocenie nie do końca tylko przez siebie zawinioną sytuację. 12:12, 02.03.2020


PrzemekPrzemek

0 0

Owszem, część została zgubiona przez zachłanność (tańszy kredyt). Część natomiast miała zdolność tylko we frankach i, nie mając wyboru, zapomnieli o zasadzie, że kredyt bierze się w walucie, w której się zarabia. Problem z tzw. kredytami frankowymi (kredytami indeksowanymi do franka) polega na tym, że banki nie informowały klientów o ryzyku związanym ze zmianą kursu walutowego, jak również w sposób korzystny dla siebie ustalała kurs przeliczania CHF na PLN i na tym polega możliwość naruszenia praw konsumenta. O tym jest mowa w tej reklamie. Trzeba przyznać, że unieważnienie całej umowy jest odważne. Ciekawe będzie orzeczenie sądu odwoławczego.
22:03, 02.03.2020


reo

LesLes

5 2

73400 bank rozłoży na pozostałych swoich klientów w formie opłat, prowizji i odsetek. Sprawiedliość społeczna 21:17, 01.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

DezDez

3 0

Ale to wyrok prawomocny, bo o tym w artykule cisza? Jeśli nie to nie ma się czym chwalić i proponować zlecenie sprawy (bo o to chodzi w tym sponsorowanym artykule) . Fajnie że w I instancji jest do przodu, ale to o niczym nie świadczy. 22:41, 01.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

jdjjdj

0 0

to jest reklama.. Leszno24 widzę bierze pełną odppwiedzialność za.to... bo nawet nie napisane czy prawomocny.. jakie okoliczności... 13:56, 02.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%